Yaz mevsiminin eleştirileri artmış olsa da, bu yılki Temmuz ayının olağandışı soğuk olduğu iddiası doğru değil. Verilere göre, Temmuz ayının sıcaklıkları ortalamaya oldukça yakın seyretti. Ancak, bazı bölgelerde yağışlar ve şiddetli fırtınalar yaşandı.
Za nami lipiec i prawie połowa lata, które – jeśli wierzyć temu, co często słychać w rozmowach – jest wyjątkowo deszczowe i chłodne. Jednak dużo bliższe prawdy byłoby zdanie, że lato nie jest szczególnie suche oraz upalne.
Dzięki danym Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej możemy sprawdzić, jak miniony lipiec prezentował się na tle średniej dla tego miesiąca z ostatniego 30-lecia. I okazuje się, że pod względem temperatury był on w większości Polski… bardzo zbliżony do normy. Nie był to miesiąc szczególnie upalny, ale też nie wyjątkowo chłodny. Jak widać na poniższej mapie, anomalia temperatury (czyli to, jak bardzo odbiega od średniej wieloletniej) była niewielka. W centralnej Polsce było nieco chłodniej niż w typowym lipcu. Za to na wybrzeżu – choć pewnie niektórzy wypoczywający nad Bałtykiem w to nie uwierzą – średnia temperatura była nieco powyżej normy.
Oczywiście temperatura rzeczywista nie zawsze odpowiada tej odczuwalnej, szczególnie jeśli było pochmurno i wietrznie. A rzeczywiście tym, co tegoroczny lipiec wyróżniało na tle normy, jest małe usłonecznienie (z wyjątkiem południa Polski).
Z drugiej strony – trzeba pamiętać, że te porównania temperatury dotyczą średniej dla ostatnich 30 lat. A więc okresu, w którym wpływ zmiany klimatu już był wyraźnie widoczny i ta norma jest wyższa, niż byłaby kiedyś. Gdyby porównać temperaturę tegorocznego lipca do średniej z lat 50–80 XX wieku, okazałby się on… całkiem ciepły.
Komu deszcz, komu susza? Wiemy, że w lipcu rzeczywiście mieliśmy sporo chmur, ale czy także deszczu? Trzeba pamiętać, że lipiec jest najbardziej deszczowym miesiącem w Polsce (tzn. ma największą średnią sumę opadu). Jak było w tym roku? Tutaj najlepsza odpowiedź brzmi: zależy gdzie.
Bo dla mieszkańców Żuław, Szczecina i części Warmii i Mazur końcówka lipca była bardzo deszczowa. Ulewy nie tylko sprawiły, że suma opadów była tam znacznie powyżej średniej, ale ich intensywność wywołała podtopienia i zalania. W większości Polski suma opadu była powyżej normy, ale już nie aż tak bardzo. Za to w kilku regionach – we Wrocławiu, centrum Mazowsza, okolicy Lublina i na Podlasiu [https://wiadomosci.gazeta.pl/podlaskie#anchorLink] – deszczu zanotowano znacznie poniżej normy. Dane nieraz różnią się znacznie w zależności od miejsca ze względu na charakter opadów. Mieliśmy do czynienia z wieloma gwałtownymi ulewami i burzami, a to sprawia, że nawet między sąsiadującymi miejscowościami mogą wystąpić drastyczne różnice w sumie opadu. W miarę normalny lipiec.
Warto pamiętać też o tym, że opady znacznie zmniejszają zagrożenie pożarowe. To jeszcze na początku lipca było bardzo wysokie, a pierwsza połowa roku przyniosła dużo pożarów lasów. Zmiana klimatu napędza upały i ulewy. Lipiec bez ostrych upałów – podobnie jak opady śniegu zimą – to okazja, której nie przepuści grupa osób negująca zmianę klimatu. Gdzie więc jest globalne ocieplenie!? – pytają. A odpowiedzieć można nawet na kilka sposobów. Bo globalna zmiana klimatu jest: Na całym globie – jak zresztą sama nazwa wskazuje. Polska stanowi 0,061 proc powierzchni Ziemi i kilka tygodni bez upałów na tym niewielkim kawałku planety wcale nie oznacza, że klimat się nie zmienia. Rok 2024 był najgorętszy w historii pomiarów na całej planecie oraz w Europie. Obecny rok jest na drodze do tego, by znaleźć się na podium pod względem średniej temperatury. Dane z statnich lat pokazują, że globalne ocieplenie nie tylko trwa, ale może nawet przyspieszać. W Europie – podczas gdy w Polsce lato jest jak na razie przeciętne, w innych częściach kontynentu jest (znów) upalne. I mowa nie tylko o Portugalii [https://www.euronews.com/my-europe/2025/08/02/portuguese-government-declares-high-alert-due-to-high-temperatures-and-fire-risk] (która mierzy się z pożarami i falami upałów) i Węgrzech [https://next.gazeta.pl/next/7,172392,32150409,katastrofalna-susza-na-wegrzech-czesc-rolnikow-planuje-drastyczny.html] (które mierzą się z ostrą suszą). Rekordową falę upałów odnotowano nawet w krajach nordyckich. [https://www.theguardian.com/environment/2025/aug/02/nordic-countries-hit-by-truly-unprecedented-heatwave] Finlandia ma za sobą trzy tygodnie z rzędu z temperaturą powyżej 30 stopni, a na jednej z norweskich stacji pogodowych za kołem podbiegunowym aż przez 13 dni lipca zanotowano temperaturę 30 stopni lub więcej. W Polsce – tak, także u nas zmiana klimatu postępuje. Globalne ocieplenie nie oznacza, że pogoda przestaje być zmienna – i normalne jest to, że nawet przy rosnącej średniej temperaturze mamy dni, miesiące i lata gorętsze i chłodniejsze. Chociaż lipiec nie przyniósł fal upałów, to mamy za sobą w dużej mierze bezśnieżną i ciepłą zimę (co przyczynia się do suszy). Zmiana klimatu potęguje też bardziej intensywne opady, jakie obserwujemy także tego lata. Wzrost średniej temperatury oznacza, że w powietrzu “mieści się” więcej wilgoci, i gdy ta spada w formie deszczu na ziemię, mamy do czynienia z ulewą.
/n Kaynaklar: